Witam serdecznie!
Nieźle zaczynam, blog o Monsterkach, a ja tu z EAH wjeżdżam. xD No, ale nie mogłam nie podzielić się tą nowiną z Wami (nadal liczę, że ktoś to czyta). Otóż, z racji, że jest dzisiaj Black Friday (wszyscy pewnie wiedzą o co chodzi w tym dniu, także nie będę się o nim rozpisywać :)) to po zajęciach udałam się do Auchan obczaić jakieś lalkowe okazje. Jechałam z myślą, by kupić Elle Eedee z Booyorkowej serii, ale niestety jej nie było, jedynie przeklęta Straszygwiazda i reebotowe basici, o których planuję napisać, padnie wiele zbrodni w poście z nimi, ponieważ jestem ogromną przeciwniczką nowej generacji MH. W każdym razie, porozglądałam się po całym dziale z lalkami i natknęłam się na cudny zestaw kuchenny, realistycznie odwzorowany, dużo detali, po prostu cudo i myślę, że w weekend się po niego udam, bo na razie myślę na jaki wariant kolorystyczny się zdecydować i postaram się zrobić o nim rozpiskę, bo warto. Poszłam dalej i na środku alejki stal duży kosz z przecenionymi o 50% produktami. Zaczęłam gmerać i jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam skrawek kartonu, a na nim informację o artykulacji. Byłam święcie przekonana, że to jakaś fajna stara seria, aż serce mi zaczęło szybciej bić. :D Co się okazało? Ever After High...
karton był w stanie co najmniej złym, a jak się później okazało, (gdy więcej poszperałam w domu) nie posiadał ani szczotki, ani klucza. Po prostu ktoś zbeszcześcił karton i ukradł sobie dodatki, lalki już najwyraźniej nie zdążył. ;)
W każdym razie, wzięłam ją z litości, bo nigdy EAH się nie zachwycałam. Księżniczka to chyba nie moja bajka. Ale co mi szkodzi posiadać jedną, szczególnie, że Apple podoba mi się najbardziej ze wszystkich Afterek. Nie ubolewam nad brakiem szczotki i kluczyka, bo tego pierwszego mam od groma, a kluczyk do niczego mi potrzebny nie jest, gorzej byłoby, gdyby tak się zdarzyło z MH.
Okej, to była super hiper historia z dnia dzisiejszego :D
Teraz rozpiska lalki, zacznę od kartonu ( chyba na to coś to zbyt szlachetna nazwa...)
Cały wymięty, lalka "latała" po kartonie. Że też ja nie zauważyłam pustego plastiku który powinien podtrzymywać szczotkę i kluczyk...
Na odwrocie są ogólne informacje o Apple, coś w rodzaju pamiętnika, jaki ma każda Monsterka. Również znajdują się tam jej najlepsi przyjaciele (Raven też jest spoko). Tekst z odwrotu pudełka: "Za każdym razem, gdy zatrzepoczę rzęsami, chłopcy i zwierzęta przychodzą mi na ratunek" - mogłaby mi oddać trochę tego swojego daru. xD
Wszystko było otwarte, z wydostaniem lalki nie miałam żadnego problemu, więc są plusy. :D
Mała naklejka, a tak dużo zmieniła, hehe. Lalka pierwotnie kosztowała 97zł (!!!) z groszem. Ja zapłaciłam za nią 48zł :)
Myślę, że się opłacało, zważywszy, że to basic i kurczę, naprawdę zaczynam się do niej przekonywać. Szczególnie artykulacja mnie ujęła, jej nogi są bardziej "luźne" niż u MH. Można na przykład ładnie ułożyć ją do siadu. :)
Tu jest od razu po "wyciągnięciu" z pudełka. Jedyny dodatek to stojak, który był z kartonie pewnie tylko dlatego, że był schowany w ściankach kartonu, co utrudniało małemu złodziejowi zabranie go, hehe.
Stojak jak stojak. Podobny, prawie identyczny do stojaków MH. Różni się praktycznie tylko podstawą, jest przedobrzona moim zdaniem, za duża, prawie mini wyspa dla lalki, eh.
Włoski - o dziwo - były naprawdę w dobrym stanie.
Trochę przyduszone, ale potrząśnięcie wystarczyło, by zrobiły się ładne loki. Dużo bym dała, by moja Lagoona takie miała, haha. A propos, kompletowanie Lagoony już prawie skończyłam, także podliczę, ile mnie to wszystko kosztowało i przygotuję jej rozpiskę.
Afterka ma bardzo okrągłą, pulchną twarz, trochę dziecięcą, ale chytre, niebieskie oczka i brwi dodają jej dorosłego wyglądu. Ma zaróżowione policzki, ładny makijaż. Nie dopatrzyłam się żadnych większych błędów w malowaniu, piękna sprawa. :)Bardzo podoba mi się jej opaska. Pasuje do niej, a korona podkreśla jej status. ;) Posiada urocze kolczyki- kokardki w kolorze srebra, świetnie komponują się ze wszystkim. Sukienka składa się z gorsetu wykończonego falbanką i dwóch warstw materiału. Nieco zbyt balowa, ale w końcu to kreacja księżniczki!
Jedyne, co mi się nie podoba to bolerko. Za bardzo napufane, nad wyraz eleganckie. Nie, nie, nie.
O wiele lepiej. :)
Buty różnież mi się spodobały. Lolitowe, z ładnymi kokardkami. Wszystko w kolorach pasujących do kreacji i dodatków Apple. Co więcej, pasują na Monsterkowe stopy, także na pewno tego nie pominę. :D Rajstopy są dobrze wykonane, o wiele lepsze niż u MH.
Kolejna rzecz - pierścionek. Kolejna kokardka, chyba wolałabym zwykłą, złotą obrączkę, ewentualnie z jakimś "diamencikiem". Kokardek jest za dużo, haha.
Nie zmienia to faktu, że jest uroczy i dobrze odlany.
Torebka jest w kształcie jabłka, wysadzana kuleczkami. Rączka rownież zrobiona jest z kuleczek, ciekawy pomysł.
Teraz trochę o ciałku Afterek + porównanie z MH.
Lalki EAH posiadają artykulację taką jak MH, tylko nie mają możliwości odczepienia ręki w miejscu łokcia. Myślę, że to u tych lalek zbędne, a u MH potrzebne, ponieważ niektóryme lalki posiadają płetwy czy inne cuda na rękach, a odłączenie tej części rąk ułatwi ściągnięcie/założenie stroju. :) Oczywiście, chcąc pozbyć się ubrania Apple, ciągnęłam na upartego za część zgięcia łokcia, na szczęście w porę zobaczyłam na opakowaniu znaczek z informacją. Inaczej bym pewnie urwała. :D
Fajne ma te gatki. Niby grzeczna księżniczka, a fikuśną bieliznę w romby ma, ha! xD
Teraz porównanie z Rochelle. Od razu widać, że Afterka ma pełniejsze biodra i masywniejsze uda. Ma krótszy tłów, a co za tym idzie - wyżej pępek, co jeszcze bardziej ją "pogrubia". Ma ładny zarys pod biustem, MH mają coś na rodzaj trójkąta, czyli żebra. Na pewno EAH wyglądają zdrowiej. ;) Głowa, jak już mówiłam, jest bardziej pucołowata, u Monsterek widać zarys kości policzkowych. Mniej widać obojczyki, co znowu wskazuje na to, że Afterki są po prostu grubsze. Może Mattel stwierdził, że trochę przesadził z figurą lalek MH.
Stopy są praktycznie identyczne, dłonie u EAH są mniejsze, przyjmują pewną "pozę". :D
Podsumowując, jestem zadowolona z zakupu i dzięki tej EAH zajawce minął mi smutek z powodu braku Elle, haha. Dodam na koniec, że już jest tło dla tekstu i wszystko dobrze widać!
To chyba na tyle, spróbuję zrobić Apple sesję, muszę tylko obmyśleć, bo by tu dla niej przygotować.
Do następnego postu!