Przywitanie po japońsku, co to może oznaczać?
Że zabieram Was dzisiaj na daleki wschód, prosto do Japonii! ... Mniej-więcej. xD
Otóż, zdobyłam jedną z pięciu lalek Shibajuku, Shizukę.
Mała blondynka spodobała mi się jako pierwsza, ale idzie na sprzedaż i kupuję na półkę Koe. Kobieta zmienną jest. :D
Bez zbędnego rozpisywania się, zaczynamy od pudełka.
Tu również motyw kwiatów, które "rosną" wokół okręgu, w którym są wszystkie spinki, jakie mają lalki. Opakowanie naprawdę ciekawie wygląda, wesoło i świeżo.
Odpakowanie lalki nie jest skomplikowane, lalka stoi przyparta do kawałku plastiku, by była bliżej "szyby" pudełka.
Od razu po odpakowaniu Shizuka prezentuje się tak:
Zdjęłam te wszystkie spinki, nie podobają mi się ani trochę.
To bolerko znowu mi przeszkadza, tak jak u Apple White, nie wiem co z nimi mam.
Włosy lalki są naprawdę długie i zjawiskowe. Od razu po otwarciu były w dotyku lekko sztywne i posklejane, ale złapałam za szczotkę i po problemie. Nie ma jej w zestawie, dla mnie byłaby zbędna, mam ich z milion, natomiast ogromnie brakuje mi do niej stojaka. Shibajuku ma dobrą artykulację i świetnie wyglądałaby stojąc sobie w jakiejś fajnej pozie. Miejsca, gdzie lalka zgina swoje kończyny nie są odczepiane.
Uroczo zgina nóżki, a jej włosy świetnie się układają. Zupełnie jak prawdziwe się zachowują, nie ma tu mowy o żadnym kiepskim plastiku. Różowa sukienka, a pod nią warstwa tiulowego materiału. Butki są wykonane z gumy, przez co nie trzymają się aż tak dobrze stopy, ale nie jest źle.
Zakolanówki mają po jednej niebieskiej kokardce przyszytej do koronki znajdującej się na górze.
Oczko jedno niebieskie, drugie zielone. :)
Machnęli jej zielony i srebrny cień. Przypudrowali na różowo policzki i na ten sam kolor pomalowali usta. Jedyne, co mnis przeraża, to te rzęsy. Proste druty i tyle.
Chociaż w dobrym miejscu są przyklejone, a nie na przykład na gałce. xD
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to te gacioszki. :D
Aż kusi żeby pomalować te kropki i kokardkę! (może przy Koe coś pokombinuję)
Lalka praktycznie w ogóle nie ma talii, wygląda bardziej dziecięco. Małe stopy wyglądają na jeszcze mniejsze przy reszcie, przez co lalka wydaje się być trójkątem ( duża góra, mały dół).
Jestem bardzo zadowolona z jakości tych lalek, nie są takie delikatne jak chociażby Pullip. Chciałabym poznać opinię innych, zachęcam do podzielenia się swoimi wrażeniami, bo na razie mało jest ich do przeczytania w internecie. :d
Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam choć trochę Shibajuku, do zobaczonka!
Pssst! Obiecuję, że kolejna rozpiska teraz już na pewno będzie Monsterkowa. xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz