czwartek, 24 listopada 2016

Powitanie

Od pół godziny myślę jak zacząć; "Dzień dobry"? - Dodaję to o 19.00! "Dobry wieczór"? - do bani, a "Hejka"? - Hejka :D
Bardzo się cieszę, że znalazłaś/eś tego bloga i nie zniechęciło Cię do czytania to tło, które daje -100 do dobrej widoczności tekstu (naprawię to).
Mam na imię Matylda. Nie, nie Martyna, nie Maryna, nie Mateusz (!!!) - Matylda. Przeszkadza mi w tym imieniu brak jakiegokolwiek sensownego zdrobnienia, ponieważ Mati raczej nie przypadło mi do gustu (oczywiście wszyscy właśnie tak do mnie mówią). Tu już skończę wątek o imieniu, bo uśniecie. :D
  Otóż, założyłam tego bloga pod wpływem impulsu, odrabiając matematykę, pomyślałam, że mogę zrobić coś przyjemniejszego niż to, co proponuje mi królowa nauk. Ruszyłam po laptopa, zdmuchnęłam z niego warstewkę kurzu i - jesteśmy tu wszyscy razem. :)
  O czym blog będzie to pewnie wygląd i nazwa bloga zdradziły (małe gaduły!).
Lalki! I to nie byle jakie bo Monster High, czyli najbardziej rozpoznawalny twór Mattel.
Blog jest poświęcony im, dla Was, by dowiadywać się o nich z dnia na dzień więcej i więcej. Chciałabym tu wstawiać posty na temat nowinek na sklepowych półkach, zapowiedzi producenta i rozpisek poszczególnych lalek, jeżeli ktoś byłby zainteresowany. Jakieś małe sesje też by wpadły, choć muszę nabrać większą wprawę w robieniu ich.
  Teraz trochę o mojej małej obsesji i kolekcji; Jak na razie posiadam 20 Monsterek nie licząc tych na sprzedaż. Moją pierwszą była Lagoona Blue, kupiona zaraz po premierze w Polsce. Miałam 7-8 lat więc po tych 6 latach Guna pozostawiała wiele do życzenia, ale jest w trakcie odnawiania i odkupowania dla niej dodatków. W 2010 roku nie myślałam o kolekcjonowaniu lalek, a raczej o zabawie nimi, przez co mojej pierwszej Clawdeen basicowej i Frankie pidżama party odpadło po jednej kończynie, a na pamiątkę mam TO. Przed Państwem, kultowa już, ŁAPA. :d
Uwielbiałam te wygięte palce. :)

Chyba już trochę się przedstawiłam i wstępne informacje podałam. Uf.
W tym poście to na tyle. Jeśli ktoś to czyta, błagam. Odezwij się. Komentarz. Znak na niebie. Cokolwiek.



Zakasam kiecę i lecę,
do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz